Baśń o krasnalach
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, za wielkim, zimnym morzem, była mała wioska. Mieszkała tam rodzina krasnali. Tata krasnal — stary, mądry i bardzo silny pracował fizycznie aby zaspokoić wszelkie potrzeby swojej rodziny. Mama krasnalkowa — spokojna, szczęśliwa kobieta, lubiła gotować. Każdego dnia wymyślała wspaniałe potrawy dla swojej rodzinki. O świcie wychodziła na pobliską łąkę aby zebrać ziół i leśnych owoców dla swoich bliskich. Nikt nie wiedział jakich przypraw dodaje do potraw. Swoje sekretne przepisy trzymała w oprawionym w skórę, grubym zeszycie, którego strzegł czarny nietoperz. Małe krasnale, ciekawe świata zaglądały we wszystkie zakamarki. Chętnie poznawały świat i uczyły się nowych rzeczy.
Małe skrzaty w swych czerwonych kubraczkach, każdego dnia maszerowały do szkoły, aby tam wraz z innymi dziećmi zgłębiać tajniki wiedzy. Nie wszystkie krasnalki były jednak grzeczne. Zdarzało się, że niektóre musiały siedzieć w osobnych ławkach lub zostawać dłużej za karę w szkole. Wtedy pani Sowa kazała oddzielać mak od piasku. Złe zachowanie dzieci martwiło mamę krasnoludków. Często rozmawiała z nimi, przypominała o dobrych manierach i konsekwencjach złego zachowania. Kilkoro maluchów potrafiło poprawić swoje zachowanie. Niestety nie wszystkie.
Zmartwiony tata krasnal zabrał czwórkę swych synów i udał się z nimi do innej wioski. Wraz ze swoją żoną postanowili oddać swych krnąbrnych synów na nauki do znanego czarnoksiężnika o imieniu Lotario. Był on znanym i szanowanym złotnikiem. Od tego dnia krasnale oprócz zwykłej nauki, przyuczały się do zawodu. Uczyły się wyrabiać piękne, srebrne ozdoby dla bogatych władców. Po powrocie do domu rodzice i cała gromadka krasnali zajęła się swoimi obowiązkami.
Minął rok. Wieść o wybitnych dziełach krasnali — złotników rozeszła się po wielu krajach. Rodzice byli dumni ze swoich dzieci. Reszta rodzeństwa postanowiła odwiedzić swoich sławnych braci i podjąć naukę u innych czarnoksiężników. Pobieranie nauki wkrótce przyniosło oczekiwane rezultaty. Skrzaty wyrosły na mądre i znane krasnale. Był wśród nich wybitny botanik, zajmujący się hodowlą roślin, podróżnik — odkrywający nieznane lądy, meloman i grajek- słynni w całym świecie. Mama i tata krasnal po pewnym czasie zamieszkali razem ze swoimi sławnymi dziećmi. Rodzice zajęli się swoimi pracami. Mama gotowała wymyślne potrawy i z chęcią zapraszała swoje dzieci z ich rodzinami. Tata krasnal — jak przystało na dobrego dziadka zabawiał wnuki. Ich ulubionym zajęciem było toczenie kul. Rodzinę krasnali znali wszyscy. Ich życzliwość i serdeczność zjednała im wielu przyjaciół. Mieszkańcy miasta zawsze mogli liczyć na pomoc ze strony miłej rodziny. Im także nie odmawiano wsparcia w ciężkich chwilach.
Solidne wychowanie, zasady ustalone przez nauczycieli oraz rodziców, spowodowały, że młodzieńcze bunty zamieniły się w twórczy entuzjazm.
Na pamiątkę tych sympatycznych skrzatów we Wrocławiu można zobaczyć ich pomniki. Jest dziadek z wnukiem — SYZYFKI — pchające kulę na ul. Świdnickiej. Mama — została umieszczona z widelcem i pierogiem, zaprasza do restauracji przy ul. Kuźniczej. Życzliwa rodzinka upiększa nasze miasto. Zwiedzając Wrocław możemy ich spotkać w różnych miejscach przy ich codziennych czynnościach. Podróżnik ze swoją walizką wchodzi do hotelu, Kinoman obok kina Helios parkuje swój rower, a wykształciuszek czyta kolejną książkę. Mamy jeszcze śpiocha — ale cicho… on śpi obok Kościoła św. Elżbiety. Poznajcie rodzinę krasnali — ZAPRASZAMY.
Natalia Orlik, 4c